środa, 20 sierpnia 2014

Wroclove cz. 1.

Dziś historia mojego pobytu we Wrocławiu. W większości przypadków podróżuję sam, ponieważ moi znajomi posiadają stałe prace i ciężko jest im się z nich wyrwać. Tym razem jednak namówiłem swoją dobrą koleżankę Wiolę, żeby mi towarzyszyła. I muszę przyznać, że był to bardzo dobry pomysł, tym bardziej, że Wiola, w przeciwieństwie do mnie świetnie zna Wrocław, ponieważ mieszkała tam przez trzy lata studiów licencjackich. Nocleg miałem zarezerwowany wcześniej dla jednej osoby, ale na szczęście udało się po drodze zamienić pokój na dwuosobowy. Muszę przyznać, że od początku byłem trochę podjarany całym wyjazdem, ponieważ Wiola zawsze mi się podobała, a piękne miasto w towarzystwie pięknej kobiety to przecież spełnienie marzeń każdego mężczyzny.


Na miejsce dojechaliśmy wczesnym wieczorem, ogarnęliśmy się i zwiedzanie zaczęliśmy oczywiście od Rynku wraz ze Starym Ratuszem, Archikatedrą św. Jana Chrzciciela na Ostrowie Tumskim i Katedrą św. Marii Magdaleny. Potem zjedliśmy kolacje w świetnej knajpce i spacerkiem, przy świetle księżyca udaliśmy się do hotelu. Na drugi dzień Wiola zaplanowała wizytę  na Wyspie Słodowej. To ostatnimi czasy bardzo modne miejsce we Wrocławiu, gdzie często odbywają się koncerty i można w otoczeniu zieleni napić się dobrego piwa.

O tym jak przebiegła reszta wyjazdu, napiszę w następnym poście.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz